Co nowego

Zachęcamy do obserwowania Chlorofilu na Bloglovin.

Skąd ten zastój? Matura - i wszystko jasne. Misako i lumaris rozpaczają, ale nie możemy powiedzieć, kiedy coś się tu pojawi.

niedziela, 27 maja 2012

Naturalni sprzymierzeńcy - pszczoły


"Pszczoły to nasi naturalni sprzymierzeńcy. Od nich zależy życie na ziemi" - tak głoszą słowa witające nas na stronie www.pomagamypszczolom.pl, nad którą patronat objął - uwaga - Olej Kujawski. W kolejnych linijkach dowiadujemy się, że owady te są zagrożone. Dla mnie nie jest to informacja nowa, nie słyszę o tym po raz pierwszy, jednak myślę, że pora przyjrzeć się tej sprawie i akcji z bliska.


Jestem na stronie od kilku minut i już zaczyna mnie irytować. Z racji szerokości, choćbym nie ruszała myszką i tak miota mną na prawo i lewo. Wygodna w obsłudze na pewno nie jest. A to nie zachęca do pomocy pszczołom. Czytając dalej informacje ze strony głównej, dowiaduję się, że wspólnie ze wspomnianym Kujawiskim mogę 'uczynić przyjacielski gest i przyczynić do ratowania pszczół'. Niestety, po kilku sekundach i przeczytaniu kolejnego zdania zaczynam powątpiewać w ideę tego przedsięwzięcia. Zostałam zaproszona do założenia wirtualnego balkonu bądź ogrodu... No dobra, niech im będzie, może nie jest tak źle, jak wygląda. Wchodzę do ogrodu. Podobno dowiem się, "jak uczynić moje najbliższe otoczenie przyjaznym dla pszczół". 



Zagłębiając się dalej, okazuje się, że jest to konkurs. Co więcej, ma określone zasady, a do wygrania są aparaty fotograficzne. Plus dla Kujawskiego. Mam do dyspozycji różne rośliny, drzewa, krzewy i ozdoby, ale tylko 20 punktów energii do dyspozycji. Gotowy projekt, który w zamyśle powinien być możliwie jak najbardziej przyjazny pszczołom, mogę zgłosić do konkursu. W porządku, do dzieła.

Projektowanie przypomina mi słynną grę The Sims, która kilka lat temu pochłaniała mnie do reszty i tak właściwie oprócz możliwości projektowania domu czy pokierowania czyimś życiem wiele korzyści nie przynosiła. Jednak okazuje się, że pomysł wcale taki zły nie jest. Otóż podczas wyboru roślin pojawia się opis, informujący nas o atrakcyjności kwiatów dla pszczół miodnych, pszczół dzikich i trzmieli. Nie trudno się domyślić, że gatunki te mają nieco odmienny "gust" i tylko niektóre rośliny są chętnie zapylane przez każdy z nich. Co więcej, duża część kwiatów, które sadzimy w naszych ogrodach czy w ostateczności umieszczamy na balkonach, jest nieatrakcyjna dla pszczół, a czasem nawet szkodliwa. I tak na przykład wszelkie iglaki są całkowicie nieprzydatne pszczołom, jako że nektaru nie produkują z racji przynależności do roślin nagonasiennych. Z tego samego powodu (niewytwarzania nektaru) dla pszczół nieatrakcyjna jest również fasola ozdobna oraz wszystkie gatunki bratków. Inne gatunki, które z pozoru i choćby samego faktu posiadania kwiatów mogłyby być odwiedzane przez pszczoły, a nie są (choć Kujawski nie informuje z jakiego powodu) to zawilec wieńcowy, anemon japoński oraz bluszcz. Co ciekawe bez czarny, który jest dobrym źródłem nektaru, wytwarza zbyt intensywny zapach dla niektórych pszczół miodnych. Dowiedziałam się również, że całkiem popularny rododendron, którego wiele osób w ogrodzie posiada (w tym ja), produkuje nektar szkodliwy dla pszczół. Za to znalazłam tylko dwie rośliny, które dostały w opisie miano "roślina bardzo ważna dla pszczół" (odsyłam na balkon) i są nimi lobelia oraz groszek pachnący. Produkują one dużo nektaru i na dodatek długo kwitną.

budka dla trzmieli
Oprócz sadzenia lubianych przez pszczoły roślin, możemy także pomóc im, umieszczając w naszym ogrodzie oczko wodne, budkę dla trzmieli czy zwyczajną obróconą doniczkę. Częściowo zanurzone w wodzie kamienie są dla pszczół świetnym miejscem do napicia się wody, a wspomniana budka i doniczka miejscem do założenia gniazda. Trzeba jednak pamiętać o umieszczeniu otworu tuż nad ziemią w przypadku doniczki.

Dobrze, a więc tyle dowiedziałam się dzięki zabawie w projektowaniu ogrodu i balkonu, teraz pora na zapoznanie z zakładkami "Wszystko o pszczołach" oraz sprawdzenie, "Co robi Kujawski?".

"Wszystkie pszczołowate żywią się nektarem i pyłkiem kwiatowym. Pyłkiem karmią też swoje larwy. Jednocześnie zapylają, czyli przenoszą pyłek i umożliwiają roślinom zapłodnienie, a w rezultacie powstanie owocu. To właśnie pszczołowatym i ich pracy zawdzięczamy produkcję 1/3 żywności <!!!>. Dzięki temu, że jest ich tak dużo i są tak różnorodne, mogą zapylać całą masę roślin i działać w różnych warunkach.

Wczesną wiosną cała armia pszczół rusza do pracy – zapyla kwitnące sady, łany rzepaku
i większość roślin będących surowcem do produkcji żywności. Według szacunków w naszej szerokości geograficznej rośliny owadopylne stanowią około 78 proc. gatunków. Bez udziału pszczół wiele gatunków roślin nie mogłoby się rozwijać lub ich uprawy dawałyby niewielkie plony."

To tylko kawałek, który skopiowałam z zakładki "Wszystko o pszczołach". Naprawdę polecam zapoznanie się z nią. Nie chcę przepisywać tutaj informacji w niej zawartych, ale warto zaznaczyć, że według ekspertów co sekundę ginie aż 105 pszczół, a co gorsza nie znamy jeszcze dokładnej tego przyczyny. Jest wiele teorii dotyczących wymierania, ale żadna nie została potwierdzona. Najczęściej mówi się o skażeniu środowiska, nieumiejętnym stosowaniu chemii w rolnictwie, chorobach pszczół, zmianach klimatycznych, a nawet promieniowaniu emitowanym przez telefonię komórkową, które zakłóca system nawigacyjny pszczół, sprawiając, że nie mogą trafić z powrotem do ula. 

Jeśli ktoś chciałby tak jak ja upewnić się, czy ten Kujawski aby na pewno się nie obija, zapraszam tutaj. Nie zabrakło wstępu opiewającego wspomniany olej, ale trzeba przyznać, że firma ta i akcja odwalają kawał dobrej roboty.


Po przeczytaniu informacji i danych w zawartych w podstronie "Wszystko o pszczołach" chyba każdy rozsądny człowiek stwierdzi, że czas popatrzeć poza czubek własnego nosa. Wypada zacząć od małych rzeczy. Paradoksalnie nawet coś tak pozornie nieistotnego jak zaprojektowanie ogródka na stronie akcji pomoże w zorientowaniu się, jakie rośliny powinny pierwszorzędnie znaleźć się w naszych ogródkach czy na balkonach. Po co sadzić w nich iglaki, skoro ani ich wygląd nie jest zachwycający, ani nie pomożemy tym wymierającym pszczołom? Odpuśćmy sobie rododendrony, które wymagać będą z naszej strony sporo pracy (w końcu są wymagające), a ich nektar na nic nie przyda się roślinom, a wręcz będzie dla nich trujący. Zamiast nich sadźmy rośliny produkujące dużo nektaru i kwitnące długo. Zapewniam, że jest to w naszym interesie, aby pszczoły żyły i zapylały kwiaty. Są naszymi sprzymierzeńcami i choć z pozoru wydają się tylko małymi owadami, które bzyczą i niekiedy zgubią w naszych mieszkaniach, to również od nich zależy życie na ziemi.

19 komentarzy:

  1. Jakkolwiek pomysł na akcję ciekawy, tak ta strona nie zachęca. Według mnie powinna być prostsza w obsłudze i bardziej czytelna.

    Pszczoły są ważne dla prawidłowej równowagi, ale sadzenie kwiatów na balkonie, które są odpowiednie dla pszczół uważam za lekką przesadę.

    Pozdrawiam!
    http://my-logorrhea.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, zgadzam się, pod względem technicznym ta strona nie powala.

    Co do sadzenia kwiatów na balkonie. Jeśli już ktoś to robi, jeśli już chce mieć jakieś kwiaty na swoim balkonie, to dlaczego nie miałby podczas dokonywania zakupu wziąć pod uwagę atrakcyjności tych kwiatów dla pszczół? Wiele wysiłku to przecież nie kosztuje.

    OdpowiedzUsuń
  3. Osobiście nie będę sadził żadnych specjalnych roślin, gdyż nie lubię się bawić w ekologa, który ratuje świat. Jeżeli nadejdzie czas, że plony (z powodu małej ilości pszczół) będą zagrożone, wtedy naukowcy i hodowcy będą wytwarzać ich znacznie więcej. Lub poradzą sobie w inny sposób.

    Zresztą pszczół nie lubię, bo gryzą i są nieładne.

    OdpowiedzUsuń
  4. Znaczy tak, to nie są żadne "specjalnie rośliny", po prostu nie wszystkie są tak samo atrakcyjne dla pszczół, ale czy to czyni je w jakiś sposób nadzwyczajnymi? Nie bardzo.
    Masz na myśli, że będą wytwarzać więcej plonów czy pszczół? Ale jak będą je zapylać bez pszczół? Latać po kwiatkach z pędzelkiem?

    Pszczoły gryzą - zgadzam się, ale z tym, że nieładne to już nie bardzo :).

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie gryzą, ale żądlą - nawiasem mówiąc ;P

    OdpowiedzUsuń
  6. Wydaje mi się, że sadzenie tych odpowiednich kwiatków na balkonie jest o tyle niebezpieczne dla nas, że jeżeli mamy dziecko w domu (a wiadomo, że dzieci lubią poznawać nowe rzeczy), to takie użądlenie pszczółki może być niebezpieczne.
    Natomiast w ogródkach, na działkach owszem - sadzić można i zachęcam do tego. Mojej mama ma zamiar zasadzić groszek :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lepiej brzmi gryzą ;)

    Będą w jakiś sposób rozmnażać pszczoły albo znajdą inną alternatywę, w końcu jedzenie to pieniądze.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakiś sposób? A jeśli nie będzie czego namnażać?

    OdpowiedzUsuń
  9. A może chemiczna żywność? :>

    OdpowiedzUsuń
  10. A może GMO? Mniam, mniam...

    OdpowiedzUsuń
  11. Pszczółki są fajne! Zwłaszcza takie niemrawe, które można chochlą nabierać i wlewać do ulików. A żądlą bardzo rzadko - mam zajęcia na pasiece od pół roku i jakoś mnie żadna nie dziabnęła, bo i ubierałam się odpowiednio. Pszczoły źle reagują na kolory ciemne, gdyż wtedy myślą, że to... niedźwiedź xD I żądlą.

    Odnosząc się do notki, obawiam się, że sadzenie roślin atrakcyjnych dla pszczół mało pomoże w ich masowym znikaniu, skoro naukowcy całego świata nie znają czynnika powodującego to zjawisko.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie znają czynnika powodującego wymieranie, ale ułatwianie życia pszczołom, wybierając do ogrodu rośliny dla nich atrakcyjnie, nie zaszkodzi, a może pomóc. No i nie kosztuje wiele wysiłku, prawda? :>

    OdpowiedzUsuń
  13. Pszczoły to bardzo pożyteczne owady, jednak, o dziwo, niebezpieczne. Wystarczy pomyśleć o osobach, które są uczulone na żądlenie. ._.

    OdpowiedzUsuń
  14. Pszczoły nie żądlą nieproszone, robią to tylko, jeśli ktoś swoim zachowaniem je do tego zmusi, dlatego osoby uczulone powinny po prostu uważać i tyle.

    OdpowiedzUsuń
  15. "To tylko kawałek, który skopiowałam z zakładki "Wszystko o pszczołach". Naprawdę polecam zapoznanie się z nią. Nie chcę przepisywać tutaj informacji w niej zawartych, ale warto zaznaczyć, że według ekspertów co sekundę ginie aż 105 pszczół, a co gorsza nie znamy jeszcze dokładnej tego przyczyny."

    Sorry, ale skoro zajmujesz się nauką to takie "statystyki" nie przystoją. To są informacje podawane w stylu słabych dziennikarzy. Co one mówią czytelnikowi? Fakt, że umiera co sekundę 105 pszczół jest podany bez kontekstu.

    Ile pszczół na sekundę minęło zanim zaczęło się wymiaranie? Jak to się ma do szacowanej ogólnej ilości pszczół na świecie?

    Przed wymieraniem może ginęło 80 pszczół na sekundę? a może 90? a może 20?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za tę uwagę. Zdaję sobie sprawę, że kontekst i porównanie do lat wcześniejszych przydałoby się, jednak w tym artykule zajęłam się zgłębieniem strony akcji ratującej pszczoły, a tam te statystyki nie były z niczym porównanie. Zresztą wydaje mi się, że sama informacja, że na sekundę, w czasie, kiedy możemy pstryknąć palcami, ginie aż 105 pszczół, jest wystarczająco niepokojąca. A skoro doba ma tych sekund 86400, pszczół ginie niewyobrażalnie dużo.
      Napisałam też, jak ważne są pszczoły w życiu człowieka, więc już komunikat, że na sekundę ginie ich tak dużo, powinien otworzyć komuś oczy.

      Usuń
  16. Żeby nie wyszło, że tylko błędy wytykam. Bardzo fajna strona i młoda/e jesteś/jesteście, tak więc jest sporo czasu jeszcze na naukę.

    Bardzo podoba mi się grafika na stronie - prosta i ładna. Zachęca do czytania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A więc oprócz uwagi dotyczącej tekstu, dziękujemy również za miłe słowa.
      Osobiście widzę już różnicę w objętości i jakości moich pierwszych artykułów a najnowszych.
      Na szczęście trafiają się ludzie, którzy konstruktywnie krytykują i pozwalają nam się rozwijać :).

      Usuń